Jabłka jeszcze leżą na ogrodzie u sąsiada? Nie zwlekaj, tylko bierz się do roboty, bo tak szybkiego i prostego przepisu, z którego możesz mieć +100 punktów do zdrowotności, tom dawno nie widziała.
Moja droga! Przecież wiadomo, że domowe lepsze niż sklepowe. Chyba że zakupisz ocet z jabłek z polskich sadów, w vintydżowej flaszeczce i w ogóle stylizowany na taki z babcinej półki – za 20 złotych!
Jeśli jeszcze nie namówiłam Cię do małego szabru pod osłoną nocy lub całkiem jawnego zbierania ładnych „spadziochów” z własnego sadu, posłuchaj tego: domowy ocet jabłkowy jest dobry na wszystko. Nie przesadzam.
1. Ocet jabłkowy pozytywnie wpływa na przemianę materii. Wypijany przed śniadaniem (oczywiście rozcieńczony, ze względu na silną kwasowość mógłby uszkodzić szkliwo Twoich „zrobionych” zębów), dodaje nieco poczucia sytości, a przy tym poprawia trawienie.
2. Jest świetny dla diabetyków. Ponoć reguluje poziom cukru we krwi skuteczniej niż leki, ale cii…, nie mówcie o tym farmaceutycznym koncernom.[1]
3.Warto wspomnieć, że ocet jabłkowy traktowano niegdyś jako panaceum na wszystko.[2] Pełnił rolę środka do odkażania ran, maści na obolałe mięśnie i stawy, syropu na odporność i leku na jelitówkę. Coś w tym jest, choć nie każde zastosowanie octu ma podparcie naukowe. Ale niech palec pod budkę włoży ten, komu pomogła medycyna ludowa: ciepłe jajo na zatoki; mleko z masłem, czosnkiem i miodem czy syrop z mlecza na zakichanie.
4.Opierając się na wynikach badań naukowych, dr Sten Ekberg (były olimpijczyk, specjalista kręgarz)[3] wylicza, że regularne spożywanie octu z cydru jabłkowego 2 razy dziennie przed, w trakcie jedzenia lub przed snem, poprawia insulinoodporność, obniża poziom cholesterolu, trójglicerydów, a także glukozy we krwi i… tłuszczu na brzuchu.
5.Jak wspomniałam w podpunkcie pierwszym, kwasowe pH octu jabłkowego wspomaga trawienie (przetwarzanie białka, wchłanianie mikroelementów), jak również dostarcza Twojemu organizmowi cennych bakterii probiotycznych, które pobudzają jelita do pracy. A, jak wiadomo, regularne wypróżnienie lepsze jest niż zatwardzenie. Ponadto, picie octu wzmacnia bariery odpornościowe organizmu i sprzyja niszczeniu wirusów. Zła wiadomość: kiedy się starzejemy, nasza własna produkcja kwasów mocno zwalnia. Dobra: możemy zrobić ocet i regularnie go pić!
Dlaczego domowy ocet jabłkowy?
W domowym occie tworzy się „matka”, niesamowita esencja w postaci kożucha lub galaretki, która potrafi nawet zatkać szyjkę od octowej butelki. Matka pełni funkcję startera, wrzucasz ją do nowo robionego octu i proces fermentacji przebiega znacznie szybciej. Nie martw się nie musisz mieć tę matkę aby wykonać domowy ocet, i nie martw się- nie zawsze ona powstaje podczas produkcji octu (jak przechowywać powstałą matkę? W lodówce, w szczelnym naczyniu, zalaną zimną wodą oraz małym dodatkiem robionego octu) .Octy sklepowe, filtrowane i pasteryzowane mogą być pozbawione części dobrych bakterii.
* Ciekawostka: pisząc dla Was ten artykuł, znalazłam w necie wzmiankę o pracy magisterskiej[4], w całości poświęconej fałszerstwom octów jabłkowych. Wynika z tego, że ocet to dobro prawdziwie luksusowe!
Mam ocet. Co dalej?
Jeśli z Twojego słoja (lub słojów) pięknie pachnie skwaśnielizną, ocet gotowy. Możesz przyjmować go profilaktycznie, jako super naturalny suplement, rozpuszczając w niewielkiej ilości wody. W sosie vinegret (składniki) lub domowym majonezie może Ci nawet posmakować!
Prawie jak „pronto”
Domowy ocet jabłkowy to niezastąpiony środek czyszczący. Nie bez powodu miłośnikom ekologii i wyznawcom zero waste wali w domach tą kwasową miksturą. Ale jest efekt? Jest! Możesz rozcieńczyć go z wodą w spryskiwaczu i traktować jak pronto, możesz również dodać go do wiaderka z wodą i mopem. Lub dolać do pralki w fazie płukania, w celu dezynfekcji brudnej pościeli. Do cięższych zabrudzeń soda oczyszczona i cytryna. Kochana, jesteś ustawiona na środki czyszczące do końca życia.
Namawiam Cię do najprostszej czynności, która da Ci multum satysfakcji. Kilka minut w kuchni, mieszanie przez parę dni, a korzyści dla zdrowia i domu nie da się zliczyć! Obczaj mój superprosty przepis na domowy ocet jabłkowy!
Fajnie, że tutaj jesteś! Proszę się rozgościć very serdecznie. Nazywam się Kasią Bąk-Woźniak i nawet chce mi się gotować, szczególnie lubię naszą Polską rodzimą kuchnie. Szybkie i tanie dania też zrobię. Uprzedzam wszystkich, to jest blog dla ludzi z dystansem i jak ktoś nie rozumuje co tutaj się wydarza to albo tak, albo nie.
Mam takie techniczne pytanie, czy jeśli mam matkę z octu winogronowego to mogę jej użyć jako startera do innych octów np. jabłkowego? Na zeszłorocznym jabłkowym i pigwowym nie ma matki, a na winogronowym grubas taki.
A czy te wszystkie zdrowotności tyczą się tylko octu jabłkowego? Czy ten winogronowy na przykład, którego mam najwięcej, też jest coś wart?
Pamiętam lecznicze skutki używania octu jabłkowego u mojego taty, otóż smarował sobie rano i wieczorem nogi w miejscach gdzie miał żylaki i żylaki zniknęły. Myślałam, że sobie „jaja” ze mnie robi, ale widzialam efekt na własne oczy, to nie była ściema. Jutro idę do sasiada na „pachtę” i nastawiam ocet. Dzięki za pomoc w podjęciu decyzji. Pozdrawiam
dzięki za komentarz, czy smarował nogi octem domowej roboty??
Po kilku latach podchodzenia do tematu przetworów chyba wreszcie zrobię pierwszy krok. Twoje opisy są tak inspirujące, a wszystko prawie samo się robi! Chyba się odważę :). Wspaniale, że jesteś i masz tyle energii!💖
Ula buziaki!