Na co komu zapas CEBULI i CZOSNKU w domu? - Kuchnia KBW

Na co komu zapas CEBULI i CZOSNKU w domu?

Czosnek i cebula – królewska para zdrowego gotowania

Tylko oni zasługują na to, by rządzić w Cebulandii. Dobra wiadomość jest taka, że na te warzywa obdarzone iście królewskimi walorami każdego jeszcze stać. Smakują wybornie, a właściwości mają więcej niż niejeden suplement. Oto prawdziwe bogactwo polskiej kuchni: czosnek i cebula!

Ile przepisów zaczyna się od „podsmaż cebulę na złoto”? A Ty już wiesz, że w Twoim mieszkaniu zaraz zacznie unosić się niepodrabialny zapach gotowania. Co dzisiaj: zupa cebulowa, prawdziwki podsmażone ze śmietaną czy leczo, które bez tego intensywnego w smaku i zapachu warzywa nie smakowałoby tak samo? Cebula zna kulinarne tricki. Przypalona na kuchennym palniku, nadaje wyjątkowego smaku całemu garowi rosołu. Karmelizowaną dodaje się wraz ze skwarkami do ruskich pierogów lub wołowej pieczeni.

Cebula ma moc. W jednej chwili potrafi przyprawić Cię o potok łez (i słusznie, oczyszczasz przy tym powierzchnię oka), a może również… pomóc w leczeniu.

Uczymy dzieciaczki: „C jak cebula”. To dobre skojarzenie, by zapamiętać, że to warstwowe warzywo charakteryzuje się wysoką zawartością witaminy C, która wpływa na odporność, produkcję kolagenu, regenerację tkanek i stopień wchłaniania żelaza. Chroni także przed wolnymi rodnikami – ma duże właściwości antyoksydacyjne. Cebula zawiera witaminę B (ta pełni ważną rolę w metabolizmie, wspiera produkcję czerwonych krwinek i funkcjonowanie układu nerwowego), a także jest dobrym źródłem potasu.[1]

Za jej zdrowotne właściwości odpowiadają liczne flawonoidy o działaniu antyoksydacyjnym i przeciwzapalnym. Cebula ma ich aż 25! Jednym z nich jest kwercetyna, która działa pomaga obniżyć ciśnienie krwi. Świadczą o tym wyniki badania przeprowadzonego z udziałem 70 osób z nadwagą i wysokim ciśnieniem krwi. Codzienne spożywanie ekstraktu z cebuli (dawka 162 mg) pomogło obniżyć ciśnienie średnio o 3 do 6 mmHg.[2]

Optymizmem napawa również analiza przekrojowa 26 różnych badań nad wpływem spożywania warzyw z rodziny allium (należą do nich nasi główni bohaterowie: cebula i czosnek, ale również por i szczypiorek) na zachorowalność na raka żołądka. Otóż u osób, które według statystyk spożywały najwięcej warzyw „szczypiących” i „piekących”, ryzyko rozwinięcia się tego rodzaju nowotworu spada o 22%.[3]

Co do czosnku – chciałabym napisać, że to nasz narodowy skarb. Jednak prawda jest taka, że czosnek uprawia się na całym świecie, prócz koła podbiegunowego. To roślina łatwa w utrzymaniu, u mnie na grządkach zawsze obrodzi. Wracając do meritum: czosnek to naturalny antybiotyk, a jego walory bakteriobójcze znane były już w starożytnym Rzymie, Grecji i Egipcie. Ludwik Pasteur, ów znany z opracowania szczepionek przeciwko wąglikowi, cholerze i wściekliźnie badacz ludzkiej odporności, używał czosnku do przemywania i odkażania ran.[4]

Za lecznicze właściwości (i charakterystyczny zapaszek) czosnku odpowiada co, Halina? Allicyna! To związek, który powstaje po uszkodzeniu tkanek ząbka – dlatego go gnieciemy, a nie kroimy. Dzięki allicynie czosnek działa antybakteryjnie, przeciwmiażdżycowo, przeciwzakrzepowo i przeciwnowotworowo. Według badań, regularne spożywanie czosnku zmniejsza ryzyko występowania nowotworów układu pokarmowego (patrz wyżej).

Czosnek pomaga również zmniejszyć stężenie cholesterolu całkowitego i jego frakcji LDL (czyli tak zwanego „złego” cholesterolu). Zmniejsza przy tym stężenie trójglicerydów we krwi, oddalając od pacjenta prawdopodobieństwo chorób układu sercowo-naczyniowego.

U mnie na Podkarpaciu czosnek w różnych wariantach to pierwsza wigilijna potrawa, zaraz po opłatku. Podaje się go „na zdrowie” w plasterkach ułożonych na kromce chleba (cóż, allicyna wydziela się wtedy dopiero przy gryzieniu) lub w postaci ząbka posypanego solą. Sama używam go często na surowo lub pieczonego, np. z innymi warzywami na rosół, zupę dyniową czy jarzynową.

Nasze regionalne lekarstwo na przeziębienia wszelakie to gorące mleko z masłem, miodem i właśnie czosnkiem, chwalimy sobie ten specyfik.  A jak w domu są maluchy to dobrze zrobić tzw.  „gałganek Aliny” rozgnieść czosnek, zawinąć w jakeś tam szmatkę  i położyć  w bliskiej odległości penitenta, który będzie wdychać lecznicze opary.

W czosnku i cebuli najbardziej lubię to, że można je z powodzeniem przemycać w kuchni domowej – do zup, placków ziemniaczanych i surówek, itepe, itede, jak również podkręcać nimi smak dań: różnego rodzaju mięsiw i tart. Pamiętaj, Halina – kwercetyna i allicyna to związki, dzięki którym będzie zdrowa Twoja rodzina! 

[1]    J. Kubala 9 Impressive Health Benefits of Onions [w:] https://www.healthline.com/nutrition/onion-benefits#TOC_TITLE_HDR_2

[2]    Effects of a quercetin-rich onion skin extract on 24h ambulatory blood pressure and endothelial function in overweight-to-obese patients with (pre-)hypertension: a randomised double-blinded placebo-controlled cross-over rial [w:] https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/26328470/

[3]    Allium vegetable intake and gastric cancer: a case-control study and meta-analisis [w:] https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/25215621/

[4]    Dr n. med. Dominika Wnęk Czosnek [w:] https://www.mp.pl/pacjent/dieta/zasady/198376,czosnek

Fajnie, że tutaj jesteś! Proszę się rozgościć very serdecznie. Nazywam się Kasią Bąk-Woźniak i nawet chce mi się gotować, szczególnie lubię naszą Polską rodzimą kuchnie. Szybkie i tanie dania też zrobię. Uprzedzam wszystkich, to jest blog dla ludzi z dystansem i jak ktoś nie rozumuje co tutaj się wydarza to albo tak, albo nie.

2 thoughts on “Na co komu zapas CEBULI i CZOSNKU w domu?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Sprawdź inne przepisy